W wielu reklamach możemy spotkać się z wizją wykonywanych ręcznie, długotrwale zdobionych pralin, wytwarzanych przez najlepszych (zgodnie z ideą reklam austriackich) mistrzów cukierniczych. Chociaż przyjemnie zdawać sobie sprawę, że ktoś włożył całe serce w wyrób, który z taką przyjemnością spożywamy, musimy zdawać sobie sprawę, że tego typu produkcja jest nierealna
Mechanizacja nie jest wrogiem jakości
Chociaż wiele osób żyje w przeświadczeniu, iż masowa produkcja przekłada się na zdecydowane pogorszenie jakości, jest to założenie z gruntu błędne. Produkcja ręczna jest możliwa tylko przy małych ilościach wytwarzanego produktu na przykład na potrzeby domowe. W rzeczywistości jednak, to nie praca rąk mistrza cukiernictwa jest najważniejsza. Najważniejsza jest odpowiednia receptura. To dzięki niej produkt jest wyjątkowy. Osoby zajmujące się wyrobami słodyczy coraz częściej inwestują w maszyny do pralin. Dzięki nim ich produkt (wciąż unikalny i doskonały, dzięki odpowiedniej recepturze) może trafić do zdecydowanie większej ilości osób. Maszyny tego typu w żaden sposób nie wypaczają receptury, ani też nie wymuszają wymiany składników. Masowa produkcja może być równie doskonała, co praca własnych rąk, pod warunkiem, że używane składniki są dokładnie takie same (bądź takiej samej jakości). Dzięki maszynom do pralin, możliwe jest również nadanie uniwersalnej, eleganckiej formy, bez ryzyka pomyłki i tym samym zmarnowania produktu oraz z dużą oszczędnością czasu cukiernika.
Masowa produkcja nie zawsze jest tożsama z gorszą jakością. Oczywiście większe firmy, niejednokrotnie z czasem zaczynają używać tańszych zamienników, w celu jeszcze większego ograniczenia kosztów produkcji a co za tym idzie osiągnięcia większego zysku. Jednak jeżeli maszyna znajduje się w rękach pasjonata, możemy mieć pewność, że produkt będzie najlepszej jakości.
