Niebezpieczna praca wszystkim jednoznacznie kojarzy się z zawodem policjanta, strażaka, górnika lub elektryka wysokich napięć. Lista zajęć obciążonych podwyższonym ryzykiem jest jednak znacznie dłuższa. A jeden z takich zawodów wykonuję ja.
Skład chemiczny to wyjątkowo niebezpieczne miejsce
Jestem kierownikiem magazynu chemicznego, zajmuję się odpowiednim rozlokowaniem produktów dostarczanych kilka razy w tygodniu z najróżniejszych zakątków świata. Kontroluję zabezpieczenia paczek z odczynnikami przeznaczonych do wysyłki do klientów. Mam także za zadanie dopilnować ogólnego bezpieczeństwa naszego składu. Szczególną troską objęte są pomieszczenia mieszczące specjalne odczynniki chemiczne. Znajdują się tu stężone kwasy, związki wysoce lotne, wybuchowe lub niebezpieczne w jakikolwiek inny sposób, na przykład rtęć. Wydawałoby się, że nic złego nie może się tu zdarzyć, skoro pudełka i buteleczki są równo poukładane na półkach. Natomiast okazuje się, że niezwykle łatwo tu o pożar spowodowany chociażby upałem na zewnątrz, najmniejsza nawet nieszczelność któregoś z pojemników może doprowadzić do katastrofy. Przeszedłem podstawowe kursy pierwszej pomocy, wiem wszystko o poparzeniach chemicznych i zatruciach. Nieustannie poszerzam swoją wiedzę na konferencjach dotyczących chemii użytkowej i technicznej. Pamiętam, że należy tu cały czas zachowywać szczególną ostrożność, bezwzględnie dbać o porządek stanowiska pracy oraz trzymać się zasad bezpieczeństwa.
Na całe szczęście nigdy nie przydarzył się żaden wypadek podczas mojej pracy w magazynie. Ale mój poprzednik przez własne niechlujstwo doprowadził do poważnego pożaru w którym ciężkie obrażenia poniosło dwóch pracowników. Mimo, iż niezwykle ciekawa, nie jest to praca dla wszystkich.